Suzuki Across 2,5 Plug-in hybrid 306 KM AT - Zaskakujący
Jak to się stało, że Toyota RAV4 nagle dostała plakietkę z logo Suzuki? Wszystko przez globalizacje i koszty.
W 2019 roku Suzuki weszło w sojusz kapitałowy z Toyotą. Producenci aut połączyli siły w walce z europejską konkurencją. Alians polega na wzajemnej wymianie napędów i gotowych konstrukcji. Swoista unia dotyczy wszakże tylko rynku europejskiego i Indii. Pierwszy efekt sojuszu poznaliśmy w 2020 roku. Suzuki Across to nic innego, jak Toyoty RAV4. Zakres zmian ograniczył się do stylistyki przodu auta, częściowo też wyposażenia i zmian w infotainmencie. Przy okazji, Suzuki ułatwiło klientom wybór samochodu. Across jest dostępny tylko w jednej za to najbogatszej wersji wyposażenia z napędem 4x4.
Co się zatem zmieniło w wyglądzie?
Zasadniczo niewiele, ale… Nowy jest przedni pas auta. Ten z Acrossa nieznacznie tylko przypomina pierwowzór. Notabene, w mojej opinii jest ładniejszy. Przód popularnej RAV-ki przypomina mi nieco paszczę najbrzydszej ryby świata: Psychrolutes marcidusa znanego szerzej jako Blob. I w sumie o zmianach w „stylówce” – tyle! Cała reszta to po prostu Toyota. Tak z zewnątrz jak i zewnętrz. Kokpit identyczne jak w RAV4. Ze wszystkimi jego zaletami i wadami. Te pierwsze, to prostota i ergonomia. Wady to z lekka siermiężna stylistyka i nieco archaiczny infotainment. Mimo wszystko trudno jest ów kokpit krytykować. W zasadzie wszystko jest na miejscu. Niczego, co w codziennej eksploatacji jest potrzebne, nie brakuje. No, może poza finezją i odrobiną przytulności. Nie wiem dlaczego w tak ciekawie wystylizowanym aucie kokpit jest szary i ponury. Ledwie kilka kolorowych stebnówek nie jest w stanie go ożywić. Tak, stylistyka wnętrza to spory faux pas bo ani do jakości materiałów ani do ich spasowania przyczepić się nie sposób.
Pojemność kokpitu typowa dla SUV-ów kompaktowych. Komfortowo dla 4 osób. Ale i w pięć da się podróżować. Miejsce na środku kanapy nie jest specjalnie wygodne, ale jeśli nie przeszkadza nam szerszy rozkrok nad tunelem środkowym, to na łokcie, głowę czy kolana miejsca nie brakuje. Za to pojemność bagażnika jest mniejsza niż w RAV4 i wynosi 490 litrów.
Pod maską bez wyboru
Toyota proponuje do napędu RAV-ki hybrydę równoległą lub Plug-In. W Suzuki tylko tę ładowaną z gniazdka. Cały układ to silnik benzynowy o pojemności 2,5 litra i mocy 185 KM i wspomagające go dwa motory elektryczne. Pierwszy, napędzający os przednią dysponuje mocą 182 KM. Drugi, mniejszy bo o mocy 54 KM przekazuje napęd na oś tylną. Energię magazynuje akumulator litowo-jonowy o pojemności aż 18 kWh. Aż, bo hybrydy ładowane z gniazdka to zazwyczaj od 11 lub 13 kWh. Łączna moc układu to wynosi 306 KM co przekłada się na niezły temperament samochodu. Sprint do 100 km/h zajmuje bowiem ledwie 6 sekund! Takiego startu nie powstydziłby się niejeden hot hatch. Prędkość maksymalna został ograniczona do 180 km/h.
Duży akumulator zapewnia tez niezły zasięg jednostek elektrycznych. Zdecydowanie największy z testowanych przeze mnie dotąd hybryd Plug-In. Teoretycznie i w sprzyjających warunkach to ponad 60 kilometrów. Nam na prądzie udało się w mieście przejechać 58 a w trasie równo 50 kilometrów. W praktyce wygląda to tak. Przy zapasie do około 30% pojemności akumulatora auto jedzie na baterii. Do czasu, aż komputer zadecyduje dołączyć jednostkę termiczną. Układ nie rozładuje akumulatorów całkowicie. Zawsze pozostawi zapas na co najmniej 20% pojemności. Samochód może wtedy działać trochę jak hybryda szeregowa. Przy okazji można doładować się w trakcie jazdy. Służy do tego tryb Charge. Ale, nie polecam gdyż w tej konfiguracji spalanie nieprzyjemnie rośnie. A propos ładowanie. Warto pamiętać, że Across ma jedno ograniczeni: maksymalną moc ładowania. Wynosi ona 3,3 kW czyli podłączanie do szybkiej ładowarki nie ma absolutnie sensu. A zabieg ładowania z domowej sieci potrwa od 4 do 6 godziny.
W teorii średnie spalanie to około 6 litrów. W praktyce jest bardzo podobnie. System hybrydowy wspiera motor termiczny. Dzięki sporemu zasięgowi jazdy na bateryjce Suzuki Across ma wszystkie zalety auta elektrycznego. Jest za to pozbawiony jego największej wady – konieczności wielogodzinnego ładowania.
Do prowadzenia nie mam zastrzeżeń. Świetnie przyspieszenie, permanentny napęd na obie osie, delikatne (jak na SUV-a) zawieszanie i bardzo precyzyjny układ kierowniczy sprawiają, że jazda Acrossem jest bardzo przyjemna. Jest jednak i jedna denerwująca przypadłość – zachowanie układu hamulcowego. W mojej opinii jest bardzo nerwowy. Hamulce reagują już wtedy gdy o hamowaniu tylko pomyślimy. Robią to zbyt nagle. Nie jest to przyjemne a może być niebezpieczne.
Suzuki Across to bardzo dobre auto. Na pochwały zasługuje układ hybrydowy. Samochód jest pakowny, oszczędny i jak na hybrydę Plug-In ma spory zasięg na prądzie. A wady? A owszem, są. I to dwie. Pierwsza to irytujący układ hamulcowy. Druga i poważniejsza, to cena Across jest zbyt drogi! Droższy od swojego pierwowzoru. I to niestety niemało…
MOTOTRENDY.PL
Zalety auta:
- zasięg EV
- spalanie
Wady auta:
- cena
- układ hamulcowy
Podstawowe dane techniczne Suzuki Across 2,5 Plug-in hybrid 306 KM AT:
Długość: 4635 mm
Szerokość: 1855 mm
Wysokość: 1690 mm
Rozstaw osi: 2690 mm
Pojemność bagażnika: 490/1604 l
Parametry silnika i przeniesienie napędu:
Pojemność silnika: 2487 cm3 wsparty hybrydą
Maksymalna moc: 306 KM
Maksymalny moment obrotowy: 207 Nm
Osiągi:
Prędkość maksymalna: 180 km/h
przyspieszanie 0-100 km/h: 6,1 s
Spalanie:
Deklarowane (średnie): 6,1
Spalanie w teście (średnie): 6,3
Pojemność zbiornika paliwa: 55 l
Pojemność akumulatora: 16 kWh
Zasięg jazdy EV: około 60 km
Cena: od 249 500 zł
Zobacz podobne artykuły:
Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
Testy / Testy
2024.04.04
Suzuki Swift 2024 – Przed premierą
Prezentacje / Nowości
2023.12.07
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
Testy / Testy
2023.09.22
Im większy luksus, tym większe… ryzyko!
Używane
2024.04.22
Podwójne zwycięstwo Toyoty w Rajdzie Chorwacji
Wiadomości / Moto sport
2024.04.22
VW R – oddzielną marką?
Wiadomości / News
2024.04.21