Z szuflady Wiesława Mrówczyńskiego …
Rzecz się dzieje w przepastnej dżungli kraju rządzonego przez krwawego Bokassę, którą pokonywaliśmy jedną z pierwszych terenowych Toyot.
… droga była coraz gorsza, kręta, prowadząca często dnem wyschniętych już o tej porze potoków a laterytowy kurz wzbijany przez koła tak, że nie wiadomo czego unikać – much tse tse, czy oparów wiezionych z sobą beczek z benzyną, czy złośliwych małp, które to natychmiast po zatrzymaniu się samochodu, oblegały go, będąc szalenie napastliwe … . Nieznośna temperatura, dochodząca do 40 paru stopni Celsjusza.
Ten urywek odnosi się do fotografii przedstawiającej chwile przerwy w podróży terenową Toyotą po bezdrożach, bezkresnych połaciach pokrytej w większości dżunglą Republiki Środkowo- Afrykańskiej, którą twardą ręką rządził niesławny cesarz Bokassa.
Był luty roku 1981 i wraz z doktorem Rosławem Widy-Wirskim, dyrektorem programu Światowej Organizacji Zdrowia, którego celem było ratowanie resztek dziko żyjących w przepastnych lasach środkowej Afryki Pigmejów, leczonych przez Polaka, współczesnego doktora Judyma./wmr/
Zobacz podobne artykuły:
Z szuflady Wiesława Mrówczyńskiego...
Moto nostalgia
2019.03.01
Z szuflady Wiesława Mrówczyńskiego...
Moto nostalgia
2019.02.23
Rajd Monte Carlo – przed startem
Wiadomości / Moto sport
2025.01.20
Na te produkty Trump może wprowadzić cła
Wiadomości / Gorące tematy
2025.01.20
Abarth i Tramarossa
Wiadomości / Wydarzenia
2025.01.19