Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Suzuki Ignis 1,2 Dual Jet Hybrid AllGripp – Sposób na zainteresowanie?
kalendarz 17/06 2022

Suzuki Ignis 1,2 Dual Jet Hybrid AllGripp – Sposób na zainteresowanie?

Testy / Testy / Suzuki

Ignis to tak trochę kei car dla Europy. Jest jednym z najoryginalniejszych aut na rynku. Zewnętrznie w najmniejszym stopniu nie przypomina poprzedników. Suzuki Ignis vol. III zmienił image, ale charakter pozostał. To ultrakompaktowy crossover wystylizowany na autko terenowe.

Pierwsza generacja Ignisa pojawiła się na rynku w 2000 roku. Potem była II generacja, która cieszyła się w Polsce sporą popularnością. Jej produkcję zakończono w 2008 roku. Nikt chyba nie przypuszczał, że ktoś w Suzuki okurzy projekt. Tymczasem 8 lat po zakończeniu produkcji Ignisa II zadebiutował Ignis III…

W Suzuki twierdzą, że to SUV czy może bardziej crossover ultrakompaktowy. Tak troszkę wynika to z wymiarów zewnętrznych. Ignis III mierzy 3700 mm długości, 1660 mm szerokości i 1595 mm wysokości. Wymiarami zewnętrznymi jest zatem zbliżony do aut z segmentu A. Za to rozstaw osi to aż 2435 mm. I ten parametr czuć w kokpicie. Kanciaste pudełko mieści bardzo wygodnie 4 dorosłe osoby. Tylko 4, bo zamiast tylnej kanapy ma dwa fotele. Dlaczego przesuwne? Otóż w razie czego pozwalają na powiększenie bagażnika. I to z 205 do prawie 500 litrów! To nie wszystko. Po położeniu oparć do samochodu uda się zapakować bez mała 1100 litrów bagażu!

Przykuwa wzrok
O aucie można powiedzieć wszystko tylko nie to, że ma zachowawczą stylistykę. Ignis coś pomiędzy małą terenówką a typowym japońskim kei car. Wygląd i spory prześwit (180 mm) sugerują, poza asfaltem samochód da sobie radę. I coś w tym jest. Wprawdzie „nasz” Ignis był 2WD, ale opcjonalnie może być wyposażony wyposażyć w napęd AllGrip.

Wgryzając się w szczegóły designu trudno oprzeć się wrażeniu, że pomimo sporej dawki indywidualizmu, gdzieś to już widzieliśmy. Przód to dalekie echa kultowego Jimny’ego i poprzedniej Grand Vitary. Tył to fuzja Vitary i SX4. W sumie, całość wyszła bez zarzutu. Szczególnie, dzięki smaczkom stylistycznym. Linia okien zakończona za słupkiem C ostrym klinem, naprawdę ładnie oblamowane LED reflektory główne do tego podkreślona plastikiem sprawiająca wrażenie bardzo mocnej konstrukcja tyłu auta.

Kabina pasażerska poskładana ze znanych z innych modeli Suzuki klocków. Ale już panel środkowy bardzo przypominał mi ten z poprzedniego wcielenia Citroena Cactusa?! Poza tym, ładnie, skromnie, ale nie siermiężnie, klarownie i ergonomicznie. Można przyczepić się do średniej jakości plastików. Ale na pewni nie do ich montażu i spasowania.  

Oszczędny
Pod maskę auta trafił 1,2-litrowy, „atmosferyczny” motor benzynowy wsparty układem mikrohybrydowym, czyli SVHS. Układ generują 83 KM. Pełną moc jednostka osiąga przy 6000 obrotach a maksymalne 107 Nm od 4400 obrotów. Parametry sugerują, że Ignis to typowy mieszczuch a w trasie trzeba się trochę pomęczyć. Szczególnie, przy wyprzedzaniu czasem trzeba poszukać 4 biegu. Jednak do sprawnego poruszania się po mieście 83 KM i 107 Nm w zupełności wystarczy. Duża w tym zasługa odpowiednio zestopniowanej manualnej skrzyni biegów o 5. przełożeniach. Przekładnia działa sprawnie a lewarek precyzyjnie trafia w kolejne przełożenia.

Jednostka wolnossąca, nawet ze wsparciem mikrohybrydy nie gwarantuje oszałamiającej dynamiki. Za to zapewnia bardziej niż umiarkowany apetyt na benzynę. Producent twierdzi, że Ignis z mikrohybrydą SVHS, przednim napędem i skrzynią manualną powinien palić 6,1 litra w cyklu miejskim, 4,5 w trasie i 5,1 średnio. W redakcyjnym teście na liczącej około 1000 km trasie Ignis konsumował około 6,3 litra w mieście, 5,3 w trasie a średnio w całym teście 5,7 litra. I to są wyniki bardziej niż przyzwoite.

Nie do końca wypada za to prowadzenie auta. Układ kierowniczy jest wystarczająco precyzyjny i bezpośredni, ale nie nadążało za nim zawieszanie. W sumie, przednionapędowe auto nie prowadzi się źle. Na śliskiej czy nierównej drodze zachowuje się przyzwoicie. Kluczem jest słowo: przyzwoicie. Wprawdzie dostępny jako opcja układ AllGrip niweluje nieco niedomagania wersji 2WD, ale auto z napędem 4x4 może być kilkanaście tysięcy zlotych droższe od testowanej przez nas wersji przednionapędowej. Jest i druga strona tego medalu. Kupując SUV-a kierowca liczy na lepsze prowadzenie niż typowego hatchbacka. I dobrze byłoby, żeby się nie zawiódł.

Suzuki Ignis to trochę za i trochę przeciw. Trudno domówić mu zalet. Niestety, nie jest też pozbawiony bez wad. Mały Japończyk świetnie wygląda. Niestety, w tańszej wersji, czyli 2WD nie jest mistrzem precyzji w prowadzeniu. Dużo lepiej jest w wersji AWD. Tyle, że Ignis All Grip jest zwyczajnie drogi! Motor wolnossący jest wprawdzie bardzo oszczędny, za to nie grzeszy dynamiką. Ach, gdyby pod maskę trafił wreszcie doskonały trzycylindrowy BoosterJet. A do kabiny choć nieco lepsze plastiki…  
MOTOTRENDY.PL

Zalety auta:
- duży prześwit
- regulowana wielkość bagażnika

Wady auta:
- niewielki silnik bez turbiny
- przeciętna jakość plastików w kabinie

Podstawowe wymiary zewnętrzne Suzuki Ignis Hybrid AllGrip 1,2 Dual Jet 83 KM 5MT:
Długość 3700 mm
Szerokość 1600 mm
Wysokość 1595 mm
Rozstaw osi 2460 mm
Napęd: przedni
Skrzynia biegów: manualna 5 przełożeń
Pojemność bagażnika: 260/500/1100 l
Pojemność silnika: 1246 cm3
Maksymalna moc: 83 KM od 6000 obr/min
Maksymalny moment obrotowy: 107 Nm przy 4400 obr/min
Deklarowane spalanie (m/tr/śr): 6,1/4,5/5,1
Spalanie w redakcyjnym teście: 6,3/5,3/5,7 l
Pojemność zbiornika paliwa: 32 l
Cena: od 81 900 zł (wersja AllGrip)


Tagi:
Suzuki Ignis Hybrid AllGripp, test Suzuki Ignis Hybrid AllGripp

Zobacz podobne artykuły:

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia
kalendarz 04/04 2024

Volkswagen Caddy 2.0 TDI DSG Dark Label – Nie do zdarcia

Testy / Testy

2024.04.04

Testowany przez nas Volkswagen Caddy to nie tyle prosty samochód użytkowy ile dobrze wykończone i wyposażone auto rodzinne. O jego zaletach mogliśmy przekonać się podczas tygodniowego testu.
Suzuki Swift 2024 – Przed premierą
kalendarz 07/12 2023

Suzuki Swift 2024 – Przed premierą

Prezentacje / Nowości

2023.12.07

Przedsmak nowego Swifta Suzuki dało podczas niedawnej wystawy w Tokio, prezentując model jeszcze jako „concept”. Teraz ujawniono wersję produkcyjną, która wygląda praktycznie tak samo.
Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie
kalendarz 22/09 2023

Nissan X-Trail e-POWER e-4ORCE 213 KM – Świat stanął na głowie

Testy / Testy

2023.09.22

Duży SUV napędzany trzycylindrowym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5-litra, który na dodatek współpracuje z dwoma silnikami elektrycznymi? Czy coś nas jeszcze jest w stanie zaskoczyć?
Najnowsze artykuły:
Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Alfa Romeo - nazwa Milano już była

Wiadomości / News

2024.04.24

To nie pierwszy raz, kiedy Alfa Romeo zrezygnowała z nazwy Milano.
 Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Dwie duże marki chińskich samochodów w tym roku trafią do Polski

Wiadomości / Gorące tematy

2024.04.23

Są w stanie konkurować jakością z europejskimi producentami aut.
 Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Im większy luksus, tym większe… ryzyko!

Używane

2024.04.22

Spośród 20 samochodów ze zmanipulowaną historią serwisową lub cofniętym licznikiem, aż 14 należy właśnie do klasy wyższej.