Na polskim rynku jest jednym z najlepiej sprzedających się aut. Zdystansowała Golfa, Clio, Megane, Astrę. Konkurencja? Tylko Toyota Corolla. Zresztą kolejna edycja Octavii przypadła Polakom do gustu. 

Marketingowcy z Mlada Boleslav już kilka miesięcy przed rynkowym debiutem zapowiadali Octavię jako premierę roku. Okazało się, że czasem do marketingowych przechwałek nie trzeba podchodzić sceptycznie. Otóż, nowa Octavia, prezentuje nową filozofię tworzenia samochodów. Dlaczego? Otóż, zrywa z typową, bardzo zachowawczą stylistyką. Jasne, że przypomina poprzednie generacje. Ale, to tylko pozory. IV generacja Octavii to kontynuacja linii stylistycznej sporo mniejszej Scali. Poza tym, jest większa od poprzedniczki. Ma pojemniejszy kokpit. Czuć to szczególnie na tylnej kanapie. A widać, w bagażniku, który w przypadku kombi ma… 640 litrów. Do tego, producent pomieścił w nim pełnowymiarowe koło zapasowe.

Kokpit, to też inna bajka. 
Poprzedniczki prezentowały się nieco inaczej. Wnętrze poprzedniej generacji było uporządkowane, porządne ale… bez polotu. Wręcz - siermiężnie. W Octavii IV mamy w kabinie sporo nowego! W oczy rzuca się 10-calowy, dotykowy wyświetlacz. To takie centrum sterowania wszystkim. Poprzez dotykowy ekran ustawiamy klimatyzację, sterujemy radiem albo nawigacją. I tu jest spory problem. Otóż, infotainment Skody, tak jak ten w Golfie czy Leonie, jest delikatnie mówiąc zbyt absorbujący by nie zaryzykować twierdzenia, że nieco zawiły. 

Dla mnie, emanacją problemu jest brak klasycznego pokrętła głośności. Zastąpił go panel dotykowy w zagłębieniu wzdłuż ekranu. Dlaczego jest kłopotliwy? Otóż, przesuwając palec wzdłuż linii sensorów regulujemy nie tylko głośność. Niejako ”przy okazji” oddziałujemy na kilka innych funkcji. Efekt to startująca nagle klimatyzacja, ryczące radio i… cholera wie co jeszcze. Na szczęście, sterowanie audio zdublowano na kierownicy. To ratuje nasze nerwy i bębenki w uszach. Ale tego pomysłu po prostu nie kupuje! Warto dodać, że Octavia to pierwszy kompakt który może mieć trzystrefową klimatyzację i LED-owe reflektory z 22 segmentami, które nie oślepią aut jadących z naprzeciwka. I do tego, są w standardzie! 

Wnętrze zyskało więcej przestrzeni
Octavia III miała jej mniej zarówno z przodu jak i na tylnej kanapie; niż VW Golf czy Seat Leon. Teraz, to Octavia IV jest najobszerniejsza. Ma też zdecydowanie największy bagażnik. Pod maską 3 motory benzynowe (w tym TSI e-Tec z układem mikrohybrydowym) i dwa diesle. Do testu przypadł nam model ze 150 konnym silnikiem benzynowym o pojemności 1,5 litra. Motor 1,5 TSi generował 150 KM przy 5000 obrotach a 250 Nm w zakresie 1500 – 3500 obrotów. Napęd na oś przednią przenosiła skrzynia manualna o 6-przełożeniach. Auto w tej konfiguracji rozpędza się do 250 km/h a 100 km/h osiąga po 8,2 sekundach.

Do pracy układu napędowego jak i przeniesienia napędu - nie mam zastrzeżeń. Silnik jest konstrukcją znaną od lat. Ale, poddano go już kilku modyfikacjom. Dzieki temu pozbył się chorób wieku dziecięcego. Jest coraz lepszy i sprawniejszy. Stał się wzorem solidności wśród motorów po downsizingu. Skrzynia także nie jest nowością. Ale po kilku ingerencjach inżynierów, działa perfekcyjnie. Krótki lewarek, dobrze dobrany skok. Także precyzja działania bez zarzutu. 

Ekonomicznie tez nie ma tragedii. Według danych udostępnionych przez VAG, silnik potzerebuje 8,3 litra na 100 km w cyklu miejskim, 5,3 litra w trasie a średnio zadowoli się sześcioma litrami. W praktyce mieliśmy 9,2 litra w mieście, 5,7 w trasie i 6,6 z testu. O oszczędności dba system dezaktywacji cylindrów. Jednostka wyłącza je przy stałej prędkości i małym obciążeniu. I robi to często. Zarówno na trasie jak i cyklu miejskim. 

Zawieszenie, raczej typowe dla grupy Volkswagena. Z drugiej jednak strony, Octavia daje więcej komfortu niż Golf czy Leon. Przejazd przez poprzeczne graby czy leżącego policjanta nie wywołują traumatycznych przeżyć. Auto po prostu przejeżdża nad nimi a nie przeskakuje, niszcząc szare komórki kierowcy i pasażerów. Jest jednak i tak zwany plus ujemny. W odróżnieniu od swoich Golfa czy Leona, Octavia jest jakby mniej stabilna. Czasem lubi… pobujać. Wprawdzie nie jest to szczególnie niebezpieczne, ale może być nieprzyjemne. Zapewne, gdyby zamiast belki skrętnej fachowcy z Mlada Boleslav użyli innej technologii, choćby multilinka - byłoby zdecydowanie stabilniej. Z tym, że pewnie nieco drożej. Dlatego, w tym przypadku cena musi czynić cuda.

Nowa Skoda Octavia to świetne wykonanie, montaż, i materiały wykończeniowe. Kompakt z Mlada Boleslav nie jest jednak pozbawiony wad. Infotainment Skomplikowany i kłopotliwy w codziennym użyciu, (tak jak pozostałych kompaktów grupy Volkswagena zresztą) infotainment może irytować. A sterowanie nim jest uciążliwe. Z drugiej strony, Octavia IV jest urodziwa i pakowna. Do tego, oszczędna. Pointując, jak to w życiu - zawsze jest coś za coś...
MOTOTRENDY.PL

Zalety auta:
– wygląd
– pojemne wnętrze
– niezłe spalanie

Wady auta: 
– skomplikowany infotainment o zbyt absorbującej obsłudze
– bujanie nadwozia

Podstawowe dane techniczne Skoda Octavia Combi Style 1,5 TSI 150 KM 6MT:
Wymiary (długość/szerokość/wysokość/rozstaw osi): 4689/1829/1468/2656 mm
Silnik: benzynowy
Moc maksymalna: 150 KM dostępna przy 5000 obrotach
Maksymalny moment obrotowy: 250 Nm w zakresie 1500-3500 obrotów
Napęd: przedni
Skrzynia: manualna 6 przełożeń
Osiągi (0-100 km/h): 8,2 s
Prędkość maksymalna: 250 km/h
Deklarowane zużycie paliwa (m/tr/śr): 8,3/5,3/6,0 l
Pojemność zbiornika paliwa: 55 l
Pojemność bagażnika: 640/1700 l
Cena: 151 040 zł