Wypadek na rajdzie ulicznym
Czy poszkodowani dostaną pieniądze z OC?
Obowiązkowe ubezpieczenie OC chroni wszystkich poszkodowanych przez sprawcę wypadku drogowego – także jego pasażerów. Polisa OC zapewnia wypłatę odszkodowań również wtedy, gdy sprawca doprowadził do wypadku w trakcie nielegalnego rajdu ulicznego. Jeżeli poszkodowany pasażer przyczynił się do powstania szkody, jego odszkodowanie może zostać pomniejszone. Trwają prace nad nowelizacją ustawy, która podniesie wartość maksymalnych odszkodowań z obowiązkowego OC o ok. 30 proc.
Dzięki przypisanemu do pojazdu obowiązkowemu ubezpieczeniu OC, sprawca kolizji lub wypadku nie pokrywa spowodowanych strat z własnych pieniędzy. Poszkodowani w wypadku drogowym otrzymują odszkodowanie od ubezpieczyciela, który przejmuje na siebie finansową odpowiedzialność za zdarzenie drogowe. Czy do grona poszkodowanych zalicza się pasażerów, którzy podróżowali razem ze sprawcą?
- Zasady działania OC opisuje ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych1, a zgodnie z nią odszkodowanie należy się wszystkim uczestnikom zdarzenia drogowego, którzy nie są jego sprawcą. A zatem jego pasażerom na równi z osobami w innych pojazdach, przechodniami czy rowerzystami itd. Co ważne, prawo nie wprowadza rozróżnienia poszkodowanych ze względu na pokrewieństwo ze sprawcą czy dobrowolne przebywanie z nim w jednym samochodzie – mówi Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
Co z rajdami ulicznymi i jazdą po alkoholu? Zgodnie z ustawą można wymienić cztery sytuacje, w których ubezpieczyciel nie przejmuje od sprawcy odpowiedzialności za zdarzenie drogowe. Są to szkody spowodowane w pojazdach, należących do właściciela pojazdu, którym kierował sprawca. Oprócz tego: zdarzenia powstałe w przewożonych za opłatą ładunkach, przesyłkach i bagażu, utrata cennych rzeczy (m.in. gotówki, biżuterii czy dokumentów) oraz szkody, wskutek których doszło do zanieczyszczenia lub skażenia środowiska.
Na tej liście nie ma uczestnictwa w samochodowych lub motocyklowych, nielegalnych rajdach ulicznych. Oznacza to, że poszkodowani przez piratów drogowych dostają odszkodowanie z ubezpieczenia OC i unikają skomplikowanego procesu dochodzenia roszczeń bezpośrednio u sprawców. Ci natomiast nie są bezkarni. W zależności od przewinienia – zgodnie z Kodeksem wykroczeń i Prawem o ruchu drogowym – narażają się m.in. na kilkadziesiąt tysięcy złotych grzywny czy utratę prawa jazdy i dowodu rejestracyjnego.
- Warto też wiedzieć, że w kilku sytuacjach zakład ubezpieczeń wypłaca pieniądze poszkodowanym, a następnie zwraca się do sprawcy z żądaniem zwrotu równowartości odszkodowania. Dzieje się tak, gdy kierujący był pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających, wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa, nie miał uprawnień do kierowania pojazdem lub zbiegł z miejsca zdarzenia – dodaje Damian Andruszkiewicz z Compensy.
Co istotne, w przypadku szkód spowodowanych przez pijanych kierowców, towarzystwa ubezpieczeniowe zazwyczaj sprawdzają tzw. przyczynienie się poszkodowanego. Każdy przypadek rozpatrują indywidualnie – jeżeli okaże się, że np. pasażer był współwinny zdarzeniu, wówczas może liczyć na wypłatę tylko części odszkodowania.
Sumy w polisach „idą” w górę o ok. 30 proc. Górną granicę odpowiedzialności ubezpieczyciela w ramach polisy OC określają zapisane w ustawie sumy gwarancyjne. W przypadku szkód na osobie, które dotyczą życia i zdrowia poszkodowanych, maksymalne odszkodowanie wynosi obecnie 5,21 mln euro w odniesieniu do jednego zdarzenia, bez względu na liczbę poszkodowanych. To ok. 23,18 mln zł. Suma gwarancyjna po szkodach na mieniu wynosi natomiast 1,05 mln euro, czyli ok. 4,6 mln zł.
- Pod koniec 2022 r. w Rządowym Centrum Legislacji pojawił się projekt nowelizacji ustawy, która dostosowuje sumy gwarancyjne do dyrektywy Parlamentu Europejskiego. Wartości będą w polskim prawie zapisane w złotówkach oraz zostaną podniesione o ok. 30 proc. Suma gwarancyjna po szkodach na osobie wyniesie ponad 29,8 mln zł, w przypadku szkód na mieniu przekroczy 6,21 mln zł – tłumaczy Damian Andruszkiewicz z Compensy.
źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group
Zobacz podobne artykuły:
Zalany silnik po nawałnicy w Warszawie?
Finanse / Ubezpieczenia
2024.08.22
3 mity o samochodowym assistance na wakacjach
Finanse / Ubezpieczenia
2024.05.30
Uciekniesz z miejsca kolizji? Nie ochroni cię OC
Finanse / Ubezpieczenia
2024.05.28
Mercedes-AMG One pobił własny rekord
Wiadomości / Ciekawostki
2024.10.13
Toyota wraca do F1, ale...
Wiadomości / Moto sport
2024.10.12
Paris Auto Show 2024 - zapowiedź
Wiadomości / News
2024.10.12