
Kupujesz używane auto z Niemiec – uważaj!
Polski rynek aut używanych opiera się na pojazdach sprowadzanych z zagranicy, z czego ponad połowa pochodzi z Niemiec.
Zwyczajowo przyjmuje się, że używane samochody z Niemiec są nie tylko lepiej wyposażone niż analogiczne z polskich salonów, ale także bardziej zadbane i serwisowane na oryginalnych częściach. Statystyki carVertical wskazują jednak na jeden poważny problem z tymi autami: może i są zadbane, ale dość często trafiają do nas albo po wypadku, albo z cofniętym licznikiem!
Od dawna rodzimy rynek samochodów używanych opiera się na autach sprowadzanych z zagranicy, z czego ponad połowa (52,4 proc.) pochodzi z Niemiec. Według firmy carVertical, wiele z tych importowanych samochodów ma na swoim koncie jakiś wypadek lub przeszło już korektę licznika.
Z Niemiec sprowadzamy głównie starsze auta
Ze względu na wysokie ceny i wiarę w dobre serwisowanie z Niemiec sprowadzamy głównie starsze auta. Ze statystyk wynika to bardzo jasno. 22,6 proc. importowanych samochodów z Niemiec ma 7-9 lat, 21,4 proc. ma 10-12 lat, a 18,3 proc. ma 13-15 lat. Nowsze samochody (w wieku 1-3 lat) stanowią jedynie 3,6 proc.
Fatalne wskaźniki diesli. Elektryki? Jeszcze gorzej!
Teoretycznie, każdy zdaje sobie sprawę, że stare auto sprowadzone z Niemiec jest ryzykowne. Ale jednocześnie większość kupujących łudzi się, że akurat oni będą mieli szczęście i trafią na wyjątkowy egzemplarz. Niestety – szanse są minimalne.
Dane opracowane przez carVertical wskazują, że nawet te całkiem młode samochody, w wieku 5-8 lat mają już wysoki wskaźnik uszkodzeń. Dzieląc je według rodzaju silnika okazuje się, że najwięcej problemów jest z dieslami - aż 82,1 proc. importowanych egzemplarzy z silnikiem wysokoprężnym jest po wypadku. Na drugim miejscu są modele benzynowe - 69,1 proc. Niepokojący wskaźnik odnotowano w modelach elektrycznych – aż 89,4 proc. ma odnotowane jakieś uszkodzenia. To jeszcze gorzej niż w dieslach!
Ponad połowa uszkodzonych samochodów sprowadzonych z Niemiec doświadczyła niewielkich uszkodzeń. Ale obok nich są także pojazdy uszkodzone w sposób naprawdę poważny. Według statystyk 17,8 proc. aut sprowadzonych z Niemiec miało uszkodzenia wycenione na 10-20 proc. ich całkowitej wartości, 13,2 proc. miało uszkodzenia stanowiące 20-30 proc. wartości, a 6 proc. miało uszkodzenia sięgające 30-40 proc. ich wartości.
„Niemieccy kierowcy zazwyczaj sprzedają swój samochód po wypadku, co ułatwia uszkodzonym pojazdom dotarcie do Polski, gdzie są naprawiane, a następnie sprzedawane. Niestety, nieuczciwi sprzedawcy robią wszystko, aby ograniczyć koszty naprawy i zmaksymalizować zyski, co może powodować długoterminowe problemy dla nowego właściciela.” – uważa Daniel Artisiuk, Country Manager na Polskę w carVertical.
Cofanie licznika podbija cenę – nawet o 19 proc.!
Dane carVertical pokazują, że samochody ze zmienionym przebiegiem są sprzedawane średnio o 19 proc. drożej niż ich rzeczywista wartość. Przykładowo - pojazd o wartości 10 000 zł można sprzedać nawet za 12 000 zł – wystarczy, że zostanie „odmłodzony”.
Właśnie z tego powodu aż 12,9 proc. wszystkich importowanych samochodów z Niemiec ma cofnięty licznik. Dla porównania, analogiczny wskaźnik dla aut z USA, które również sprowadzamy coraz chętniej jest znacznie niższy i wynosi 6,1 proc.
źródło: carVertical
Zobacz podobne artykuły:
5 najczęstszych oszustw przy sprzedaży aut używanych
Używane
2025.06.04
Cofnęli licznik o 160 000 km
Używane
2025.05.20
Festiwal VW Golfa GTI
Moto fanatyk
2025.06.15
Robert Kubica zwycięzcą w Le Mans
Wiadomości / Moto sport
2025.06.15
Rajd Polski - Sesks wygrywa, Marczyk liderem
Wiadomości / Moto sport
2025.06.15