Używany Citroen
Nie ma chyba kierowcy, który obok Citroena przeszedłby obojętnie, ale w momencie zakupu należy się kierować nie tylko sercem, ale przede wszystkim rozumem.
4 czerwca minęło 105 lat od chwili, gdy pierwszy samochód marki Citroen opuścił fabrykę. W ciągu tego okresu Citroen zaznaczył swoją obecność niemal w każdym motoryzacyjnym segmencie. Z jednej strony – luksusowe konstrukcje, z drugiej modele budżetowe. Niebanalne patenty, innowacje techniczne, spektakularne sukcesy sportowe. To wszystko tworzy obraz Citroena jako producenta nieszablonowego, który nie boi się wyzwań. Producenta, którego nie da się zaszufladkować.
Zaawansowana technika = odpowiedni serwis
Tańsze, popularne modele francuskiej marki nie stanowią żadnego wyzwania dla mechaników i poradzi sobie z nimi każdy warsztat. Te droższe powinny pozostać pod opieką specjalistów, którzy dysponują odpowiednią wiedzą i wyposażeniem warsztatowym. Chodzi oczywiście o fachową obsługę zawieszenia hydropneumatycznego.
Spoglądając wstecz warto przypomnieć takie modele jak DS, SM, CX, czy XM. To prawdziwe ikony motoryzacji, które już dzisiaj są youngtimerami, a wkrótce staną się pojazdami zabytkowymi. I właśnie one, przez swoją nietuzinkowość, mogą stać się problematyczne. Stąd właśnie w ich przypadku niezwykle ważna jest pełna transparentność podczas zakupu. Brak sprawdzenia auta przed zakupem, może okazać się wtedy kosztowym błędem.
„Nabywcy, którzy kupują pojazd z cofniętym licznikiem są narażeni na nieprzewidziane wydatki eksploatacyjne i trudne do oszacowania koszty serwisowe. Chodzi nie tylko o wyższe ryzyko występowania niektórych usterek, ale również fakt nieświadomego pominięcia pewnych ważnych czynności serwisowych związanych z konkretnym przebiegiem, np. wymianę zestawu rozrządu. Jeśli przebieg został skorygowany, niektóre czynności serwisowe mogły zostać pominięte, co zagraża niezawodności pojazdów i bezpieczeństwu na drodze.” – stwierdza Matas Buzelis, szef komunikacji w carVertical.
Trzeba zaznaczyć, że w zdecydowanej większości używane Citroeny to „zwyczajne auta”. Niestety, tak jak we wszystkich innych cofa się w nich liczniki i maskuje szkody powypadkowe. Numerem jeden w tym rankingu ryzyka jest hydropneumatyczny model C6 (10,19 proc. aut z cofniętym licznikiem, udział aut po wypadku - 52,78 proc.) i należy do niego podchodzić ze szczególną ostrożnością, zwłaszcza jeśli ktoś widzi w tym aucie potencjał na klasyka, czy youngtimera. Numer dwa to C-Crosser (odpowiednio 8,70 proc. i 63,35 proc.). Trzecie miejsce w tym rankingu należy do dostawczego SpaceTourera (6,25 proc. i 51,25 proc.). Wysokie wskaźniki cofnięcia licznika nie powinny dziwić („dostawczaki” mają zazwyczaj więcej niż jedną szkodę na koncie, stąd wysoka suma). Numerem cztery jest rodzinny van C8 (5,88 proc. i 45,49 proc.). Piąty na liście – model C5 (C5 (4,98 proc. i 47,79 proc.). To samochód, który występuje w wersjach z hydropneumatycznym zawieszeniem i tradycyjnym, więc tutaj koszty serwisowania zależą właśnie od tego.
„Informacje o wypadkowej przeszłości w raporcie historii pojazdu są niezwykle ważne niezależnie od marki czy modelu. W przypadku Citroenów z hydropneumatycznym zawieszeniem sprawa jest jeszcze poważniejsza, ponieważ błędy w naprawie powypadkowej mogą przekładać się na działanie hydropneumatyki. Samochód może mieć problemy z wypoziomowaniem i dziwnie zachowywać się w zakrętach. Hydropneumatyka może być również nieszczelna. A zatem, jeśli raport wykaże jakieś naprawy lub uszkodzenia, warto przed zakupem zabrać samochód do specjalistycznego warsztatu i tam ostatecznie upewnić się w jakim jest stanie." – dodał Matas Buzelis.
źródło: carVertical
Zobacz podobne artykuły:
Ryzyko cofania licznika wzrasta wraz z przebiegiem
Używane
2024.11.14
Jak uniknąć zakupu samochodu po wypadku?
Warsztat / Porady
2024.10.30
Kupujesz używane auto z Niemiec – uważaj!
Używane
2024.10.23
Seat Ateca 1.5 TSI DSG Xperience 150 KM – Poprawna aż do bólu?
Testy / Testy
2024.12.02
Thierry Neuville po raz pierwszy mistrzem świata
Wiadomości / Moto sport
2024.11.30