Marma 29. Rajd Rzeszowski rozpocznie najkrótszy sezon Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski od 1982 r.

Na starcie zawodów zaplanowanych na 6-8 sierpnia staną 82 załogi, w tym dwukrotni wicemistrzowie Polski – Tomasz Kasperczyk i Damian Syty w VW Polo GTI R5.

O tym, kto w tym roku zdobędzie tytuł rajdowego mistrza Polski mają zdecydować wyniki czterech rund. Oprócz otwierającego sezon starcia na Podkarpaciu zaplanowano także rywalizację w Rajdzie Śląska (11-12 września), Rajdzie Świdnickim Krause (2-4 października) oraz Rajdzie Koszyc na Słowacji (16-18 października). Wszystkie cztery z siedmiu pierwotnie przewidzianych rund to rajdy asfaltowe. Po raz ostatni mistrzostwa Polski liczyły mniej rajdów w 1982 r, kiedy to rozegrano wyłącznie Rajd Krokusów w Myślenicach, Rajd Pokoju i Przyjaźni we Wrocławiu oraz Rajd Wisły, a mistrzem po raz pierwszy w karierze został Andrzej Koper. Na rozpoczęcie zmagań w RSMP kibice i zawodnicy czekali 10 miesięcy, bo tyle czasu upłynęło od zakończenia Rajdu Dolnośląskiego – finałowej rundy sezonu 2019.

Tegoroczna, 29. edycja „Rzeszowskiego" stanowi także drugą rundę mistrzostw Słowacji oraz trzeci rajd w kalendarzu FIA CEZ (mistrzostwa strefy Europy Centralnej). Z 82 zgłoszonych załóg, 67 powalczy o punkty do klasyfikacji krajowego czempionatu, a 15 przywiezie samochody klasy R5, czyli najbardziej zaawansowane i najszybsze konstrukcje jakimi można się ścigać na polskich OS-ach. Kasperczyk i Syty wykorzystają VW Polo GTI R5 – nową rajdówkę, do której przesiedli się w tym roku. Od organizatorów dostali czwarty numer startowy. Wśród rywali dwukrotnych wicemistrzów Polski jest nie tylko cała krajowa czołówka. O zwycięstwo w Rzeszowie z pewnością powalczą Jari Huttunen i Mikko Lukka (Hyundai i20 R5). Fińska załoga ma na swoim koncie m.in. 15 startów w rundach mistrzostw świata. Na liście jest także Grzegorz Grzyb (Skoda Fabia R5) - trzykrotny zwycięzca tych zawodów i dwukrotny mistrz Polski, a także Martin Koci (również Fabia R5), który w dwóch ostatnich sezonach triumfował w mistrzostwach Słowacji.

Uroczystość rozpoczęcia zawodów tym razem odbędzie się na rzeszowskim rynku. Zaplanowano ją na godzinę 20:00, w czwartek, 6 sierpnia. Rywalizacja w Marma 29. Rajdzie Rzeszowskim rozegra się na dziewięciu odcinkach specjalnych o łącznej długości 133,6 km. W harmonogramie piątkowego, nieco dłuższego etapu są trzy próby – dwukrotnie pokonywane OS-y Pstrągowa (15,6 km) oraz Lubenia (17,45 km) i OS Rzeszów (2 km), na którym zawodnicy pojawią się tylko raz. W sobotę załogi czekają po dwa przejazdy prób Zawadka (18,53 km) oraz Zagorzyce (14,22 km). Drugie starcie w Zagorzycach to Power Stage, czyli odcinek, na którym pięć najszybszych załóg zdobywa dodatkowe punkty do klasyfikacji mistrzostw. Na zakończenie imprezy zawodnicy ponownie przyjadą na rynek w Rzeszowie – o 15:15 w sobotę, 8 sierpnia.

Dla Tomasza Kasperczyka i Damiana Sytego będzie to dziewiąty start w Rajdzie Rzeszowskim. Najlepszy wynik wywalczyli w 2016 r, kiedy zajęli czwarte miejsce w klasyfikacji RSMP i szóste wśród załóg zgłoszonych do rundy mistrzostw Europy.

Tomasz Kasperczyk:
- Praktycznie każdy z czołówki mistrzostw Polski dobrze zna Rajd Rzeszowski, ale tegoroczna edycja będzie nieco inna. Zawsze przyjeżdżaliśmy do Rzeszowa w środku sezonu, rozgrzani poprzednimi rundami i spragnieni ścigania na asfalcie po szutrowej batalii w Rajdzie Polski. A w tym roku zaczynamy od pustej kartki i równania z wieloma niewiadomymi. Wiele załóg ma za sobą treningowy start, więc mieliśmy okazje do porównania czasów i tempa, ale w rajdach w zasadzie nie ma stałych – są tylko zmienne, dlatego trudno obstawić kto i gdzie się znajdzie w tabeli wyników. I to jest właśnie świetne. Niewiadome podkręcają atmosferę przed startem tego sprinterskiego sezonu, na który tak długo czekaliśmy. My jesteśmy przygotowani, zmotywowani, ale jednocześnie świadomi poziomu wyzwania wynikającego nie tylko z charakterystyki oesów, ale przede wszystkim z listy zgłoszeń.

Foto: Wojciech Anusiewcz