Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

reklama
Do pracy wolimy samochodem
kalendarz 10/05 2015

Do pracy wolimy samochodem

Transportu publicznego nie lubimy, a rower to wciąż statystyczna rzadkość.

Z badań Ośrodka Badań Opinii Adama Kowalskiego OBOAK przeprowadzonych w marcu i kwietniu br. na zlecenie parku technologicznego IT LOFT Park w Tychach wynika, że większość osób pracujących poza domem, jeśli tylko może, do pracy dojeżdża samochodem.

Pierwsza część badania przeprowadzona została wśród osób aktywnych zawodowo. Druga, prowadzona w tej chwili, dotyczy studentów, którzy nie rozpoczęli jeszcze pracy zawodowej.

Badanie zostało przeprowadzone na grupie 453 osób czynnych zawodowo i dojeżdżających do pracy we wszystkie dni robocze. Osoby pracujące w domu nie były uwzględniane w badaniu. Badaną grupę stanowiły osoby dorosłe między 22 a 57 rokiem życia, w ? pochodzące z dużych miast, w ? z małych miasteczek i wsi. Badanie miało formę ankiety.

Większość osób biorących udział w badaniu dojeżdża codziennie do pracy samochodem 55 proc., bo jak twierdzą, są wygodni i wolą samochód. Ciekawostką jest jednak, że ci sami badani równocześnie twierdzą, że przy wyborze środka transportu kierują się czasem i kosztem. Zważywszy na wysokie ceny paliwa, koszty eksploatacji i napraw samochodu, a także wszechobecne korki w godzinach szczytu trudno zrozumieć taki tok myślenia. Okazuje się jednak, że większość z tych osób wykorzystuje dodatkowo samochód do dowożenia i odbierania dzieci z przedszkola, szkoły, załatwiania zakupów oraz dojazdów na spotkania po pracy. Wśród ankietowanych były osoby, które przyznawały, że do pracy mają bardzo blisko, ale muszą zawieźć swoje dzieci do szkoły i mają do załatwienia poza domem inne sprawy, co zmusza do korzystania z samochodu.

Drugi ważny powód podawany przez prawie 1 ankietowanych to brak odpowiedniej infrastruktury, np. ścieżek rowerowych czy bezpiecznych dla rowerów dróg oraz zbyt dalekie umiejscowienie przystanków autobusowych czy stacji kolejowych.

Widzimy zatem, że o wyborze samochodu decyduje najczęściej nasz grafik aktywności przed pracą i po niej, a także niepraktyczność dojazdów rowerowych lub brak odpowiedniej, bezpiecznej infrastruktury rowerowej. Przy tym 18 proc. badanych dodatkowo nie lubi transportu publicznego i korzysta z niego, jeśli nie ma innego wyjścia, np. kiedy samochód jest zepsuty lub ktoś inny w rodzinie z niego korzysta.

Nieliczna grupa osób, zaledwie 4 proc. badanych, mówi, że od czasu do czasu wsiada na rower, jadąc do pracy, jeśli ma potrzebę ruchu, chce zadbać o swoje zdrowie oraz kiedy jest piękna pogoda. Zdecydowana większość badanych - 87 proc. nie jest skłonna zmienić sposobu dojazdu do pracy na rower, nawet jeśli pracodawca płaciłby im za to dodatkowo. Dla niektórych jest to niepraktyczne lub wręcz niemożliwe, większość jednak jest przyzwyczajona do swojego stylu życia.

Aż 51 proc. badanych uważa, że dojazdy samochodem zmniejszają naszą efektywność w pracy, z tego 23 proc. jest o tym przekonane, a 28 proc. nie jest pewne, ale myśli, że tak jest.

Rośnie liczba firm w Polsce płacących pracownikom za dojazd do pracy rowerem. Te dobre praktyki płyną z Zachodu, w ostatnim czasie głównie z Francji, gdzie rząd przyjął ogólnokrajowy program komunikacyjny. Rowerzysta może liczyć na 25 euro centów za każdy kilometr swojego codziennego dojazdu do pracy. W Polsce kwoty są podobne, ale zamiast odgórnego programu na razie pojawiają się inicjatywy pracodawców chcących zachęcić swoich pracowników do ruchu fizycznego, który jak wiadomo neutralizuje stres oraz pozytywnie wpływa na samopoczucie, a co za tym idzie na efektywność w pracy.